niedziela, 3 listopada 2013

Cenzura w mediach

Każdy zna powiedzenie: "telewizja kłamie". Odnosiło się to do czasów, gdy faktycznie przekazywane informacje spełniały bardziej funkcje propagandowe, niż informacyjne.

Myli się jednak ten, kto uważa, że dziś ogólnie dostępne media w Polsce są w pełni obiektywne. Bardzo wyraźnie widać to na przykładzie wiadomości sportowych po serwisach informacyjnych. Tutaj w przypadku Polsatu niekoniecznie dowiemy się, jakie były wyniki spotkań ostatniej kolejki piłki nożnej. Zamiast tego usatysfakcjonowani będą sympatycy siatkówki. Odwrotnie będzie w przypadku TVN.
W ten sposób w ostatni weekend mógłbym np. nie dowiedzieć się, że Robert Lewandowski ustrzelił hattricka, bo obejrzałem skrót wydarzeń sportowych soboty w Polsacie, a w niedzielę nie dowiedziałem się nawet, że w finale turnieju Supercup 2013 reprezentacja Polski w piłce ręcznej grała z Niemcami, bo taki skrót wydarzeń sportowych obejrzałem w TVN.

W tym przypadku rzecz jasna to nie polityka decyduje, jakie informacje są przekazywane, ale pieniądz, czyli odnośnie jakich wydarzeń sportowych dana stacja ma wykupione prawa.
Analogiczny schemat funkcjonuje w przypadku informowania kibica o nadchodzących wydarzeniach i nawet jeśli byłoby to obiektywnie bardzo ważne, w przypadku, gdy dana stacja nie ma praw transmisji, dla widzów tej stacji, wydarzenia takiego po prostu... nie ma.

Jeśli na podobnych zasadach przekazywane są inne informacje, obawiam się, że niewiele się zmieniło w przypadku mediów komercyjnych, od czasów Bieruta. Inny jest tylko cenzor.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz